PRZESĄDY I MITY O CZERNIAKU
>>Lepiej nie ruszać bo się „rozeźli”<<
Jedyną skuteczną metodą leczenia czerniaka jest chirurgiczne (onkologiczne) usunięcie (wycięcie) zmiany barwnikowej (pieprzyka, znamienia, guza). Przesąd, że lepiej nie ruszać powstał w czasach kiedy czerniaki były rozpoznawane późno, już jako nowotwór zaawansowany czyli w momencie wycinania guza były obecne przerzuty, ale nie ujawnione.
Co to znaczy?
Przerzuty już były – w węzłach chłonnych, skórze, płucach, wątrobie – ale tak małe, że niewyczuwalne przez pacjenta i nie do wykrycia w zwykłych badaniach. Dlatego wtedy usuniecie czerniaka nie miało wpływu na rozwój choroby.
>>Mam to od urodzenia (np. od 20 lat) i nic się nie dzieje<<
Tak może być ale przypomina to niekiedy chodzenie z „tykającą bombą”
Dlaczego?
Czerniaki często powstają ze znamion barwnikowych. Znamiona są łagodne, ale niektóre po latach zmieniają się. Stają się znamionami rozrostowymi ,, przedrakowymi ’’i tylko kwestią czasu będzie kiedy staną się czerniakami. Pewność, że znamię jest łagodne daje badanie pod mikroskopem po prawidłowym onkologicznym wycięciu.
>>Jak znajomemu wycięli to po w pół roku nie było człowieka<<
Czerniak jest nowotworem złośliwym, czyli może dawać przerzuty, może odrastać (wznowa). Może, ale nie musi. Jeśli w momencie wycięcia nie było mikroprzerzutów, to szanse na wyleczenie są duże – oczywiście jeżeli leczenie zgodne jest ze standardami onkologicznymi.
>>Jak masz czerniaka to twoje dni są policzone, bo to ,,rak nieuleczalny<
W tym jednym zdaniu mamy aż dwa ,,przesądy” – czerniak nie jest rakiem, chociaż jest nowotworem złośliwym, ale mimo to jest uleczalny. Podstawą jest prawidłowe ,,onkologiczne” wycięcie zmiany barwikowej. Część czerniaków po onkologicznym wycięciu nie wymaga innego leczenia. W razie potrzeby i wskazań onkologicznych jest stosowana radioterapia ( naświetlania ), chemioterapia lub immunoterapia.
>> po co wycinać te pieprzyki jak u mnie w rodzinie nikt na
czerniaka nie chorował <<
Czerniak nie jest nowotworem "przenoszonym" przez geny - to znaczy, że nie dziedziczymy czerniaka. Nieprawdą jest, że jeżeli mama, tata, brat miał czerniaka to ja też zachoruję. Skłonność do występowania w rodzinie może być związana z rodzajem skóry, mnogością znamion, czy z miejscem zamieszkania. Znamiona powinny być zbadane (dermatoskopia) przynajmniej raz. Natomiast znamiona podejrzane należy wyciąć z zachowaniem zasad onkologii lub co najmniej kontrolować poprzez badania dermatoskopowe.
>> najgorsze są te duże, brzydkie, ciemne, odstajqce "pieprzyki" bo rosną, są czarne i swędzą <<
Część tych stwierdzerdzeń mieści się w pojęciu tak zwanego niepokoju onkologicznego : wzrost, świąd, krwawienie czy zmiana barwy, wymagają sprawdzenia dermatoskopem.
Na szczęście pobadanu odpowiednim urzqdzeniem (dermatoskop)
często okazuje się, że są to zmiany lagodne (brodawki łojotokowe,
barwnikowe, brodawki rogowaciejące itp),które można usuwać ale
nie ma konieczności i nie ma wskazań onkologicznych.
Znacznie częściej "podejrzane" (wymagajqce wycięcia ) okazujq się
małe (czasem 1mm) płaskie, ciemne ale niedające żadnych objaw6w
znamiona barwnikowe.
Ich onkologiczna ocena możliwa jest w powiększeniu i odpowiednim
oświetleniu (dermatoskopia).